"Mój styl to nic nowego, to zawsze to samo - chodzi o pochłanianie i wysyłanie energii" - mówił Mistrz. Rzeczywiście, podstawą wszystkich ćwiczeń, jakie trenowaliśmy pod okiem mistrza Sam China były dwie aktywności - pochłanianie i wysyłanie. To z nich biorą się cztery jakości ruchu. Tematem zajęć były głównie ćwiczenia tui shou, nazywane wirującymi i przylegającymi dłońmi. Zaczęliśmy od szerokich podstaw filozoficznych oraz teoretycznych, by przejść do postawy ciała opartej na świadomości 13 punktów, ruchu w trzech płaszczyznach i 8 kombinacjach "wirujących", zastosowanych w 13 ćwiczeniach. Następnie zajęlimy się kontaktowymi technikami. W ćwiczeniach z partnerem kluczową sprawą było znalezienie punktu kontaktu i właściwa neutralizacja siły.

Mistrz mówił dużo o filozofii, jaka stoi za I-Liq Chuan. Określił swój styl jako sztukę kultywowania świadomości i gotowości ciala i umysłu, opartą na zasadach tai chi oraz zen. Wg Mistrza nie można osiągnąć "kung fu" (uzyskać biegłości, doskonałości) bez intensywnych studiów, a przede wszystkim należy wykazać się głębokim zrozumieniem zasad, które kierują naszymi ruchami. Mistrz radził nam ćwiczyć w taki sposób, by zyskać świadomość siebie i przeciwnika, skupiać się na utrzymywaniu przepływu energii przez punkty kontaktu. Dzięki skupionej uwadze, pełnej czujności, możemy być przygotowani na każdy ruch przeciwnika. "Kiedy wyczuję co zrobisz, będę tam przed Tobą. Nie możesz wyprzedzić mnie w biegu do miejsca, w którym ja już na Ciebie czekam" - tak opisał wyżyny swej sztuki. Mistrz określał taki stan jako "bycie w danym momencie" - zmienianie się wraz ze zmianą.